Konstytucje Innocentyńskie

Innocenty IV, papież

Bulla „Cum omnis vera religio” z 6 sierpnia 1247r.

tłum. Roman Maria Zawadzki

 

Innocenty biskup, sługa sług Bożych. Umiłowanym w Chrystusie wszystkim córkom opatkom i siostrom klauzurowym Zakonu Św. Damiana pozdrowienie i apostolskie błogosławieństwo.

Skoro każda prawdziwa religia i życie uporządkowane według powszechnie uznanych zasad składają się z określonych reguł i norm, a także z pewnych ustaleń dyscyplinarnych, każdy kto pragnie wieść życie zakonne, będzie się starał dokładnie przestrzegać określoną i zwyczajną regułę swego zgromadzenia zakonnego oraz [obowiązującą w nim] dyscyplinę życia; tym samym nie zboczy z drogi życia prawego, kto przestrzega prostolinijności, a niebezpieczeństwo wystąpienia [z zakonu] nie zagraża tam, gdzie [kierując się] cnotą rozwagi, [dana osoba] nie zaniedba zbudować trwałego i mocnego fundamentu życia pożytecznego.

Dlatego, umiłowane w Panu córki, ponieważ z natchnienia łaski Bożej dokonałyście wyboru kroczenia po drodze trudnej i wąskiej, która prowadzi do życia, my, przychylając się do waszych pobożnych próśb, nadajemy wam i [waszym] następczyniom Regułę błogosławionego Franciszka, którą należy przestrzegać, ale tylko w odniesieniu do trzech [powinności], a mianowicie posłuszeństwa, rezygnacji z wszelkiej własności [osobistej] i dozgonnej czystości, a także Sposób Życia, w niniejszym dokumencie określony, według którego właśnie postanowiłyście żyć; powagą władzy apostolskiej postanawiamy, ażeby [ta forma życia] po wieczne czasy była przestrzegana w poszczególnych klasztorach waszego Zakonu. Ta zaś jest taka:

1. Trzeba przeto i godzi się, aby wszystkie, które porzuciwszy próżność tego świata zapragnęły przyjąć waszą profesję zakonną i trzymać się [jej], przestrzegały tej reguły życia i dyscypliny, żyjąc w posłuszeństwie, ubóstwie i czystości. Wszystkie chwile swego życia powinny spędzać w zamknięciu; a tym, które zdecydowały się na klauzurę tego zakonu i złożą śluby przyrzekając stale ją przestrzegać, nie udziela się żadnego zezwolenia czy możliwości wyjścia stąd więcej, chyba że dla założenia [nowego] klasztoru lub utworzenia [gdzieś] takiegoż zgromadzenia zakonnego, względnie dla zreformowania jakiegoś klasztoru. Kiedy zajdzie konieczność [wynikająca z decyzji] władzy zarządzającej lub [z potrzeby] naprawy, albo też dla uniknięcia jakiegoś dużego wydatku, [wówczas] za zgodą generała Zakonu Braci Mniejszych, albo prowincjała tej prowincji tegoż Zakonu, w obrębie której klasztor zostanie założony, oraz ze zrozumiałego powodu [owe siostry] mogłyby być czasem przeniesione, byleby za zgodą wspomnianego [zwierzchnika].

Zmarłe siostry, zarówno [klauzurowe] jak i służebne, niech będą pochowane w obrębie klasztoru.

Wszystkim zaś [tym], które pragną wstąpić do tego zakonu i które mają być przyjęte, zanim zmienią ubranie i zostaną przyjęte do zakonu, należy uświadomić, że do Boga idzie się wśród wyrzeczeń i trudności, i że tego wszystkiego będą musiały doświadczyć, postępując wytrwale według reguły zakonnej, aby w przyszłości nie usprawiedliwiały się niewiedzą.

Nie należy przyjmować [do zakonu] niewiasty w podeszłym wieku lub schorowanej, albo zwyczajnie niedorozwiniętej, uznanej za niedostatecznie usposobioną do przestrzegania takiego życia; przez takie [kobiety] stan i [wewnętrzna] moc zgromadzenia zakonnego dość często ulega rozluźnieniu i zaburzeniu. Dlatego w przyjmowaniu osób należy niezwykle starannie i ostrożnie unikać tego rodzaju okoliczności, nawet mimo istniejącej racjonalnej przyczyny, by kiedykolwiek trzeba było udzielać w tym względzie dyspensy.

Wszystkie zaś przyjęte zwyczajowo do klasztoru, jeśli są w stosownym wieku, niech możliwie szybko zdejmą świeckie suknie. Dla nich niech zostanie wyznaczona mistrzyni, która je objaśni co do [zasad obowiązującej] karności zakonnej.

Po upływie jednego roku niech złożą profesję w takich słowach: Ja siostra [taka a taka] ślubuję Bogu i Najświętszej Maryi zawsze Dziewicy, św. Franciszkowi i wszystkim Świętym, stale zachowywać posłuszeństwo według Reguły i Sposobu życia, przekazanych naszemu Zakonowi przez Stolicę Apostolską, nie posiadając niczego w ciągu całego życia, prowadzonego w czystości. W podobny sposób należy tego stanowczo przestrzegać w odniesieniu do [sióstr] służebnych.

2. Boskie Oficjum spełniane dla Pana, tak w ciągu dnia jak i w nocy, należy przestrzegać w taki sposób: te [siostry], które umieją czytać i śpiewać, niech sprawują służbę Bożą z należytą powagą i skromnością, zgodnie ze zwyczajem Zakonu Braci Mniejszych; analfabetki zaś mają odmawiać 24 razy Ojcze nasz na matutinum, pięć razy na laudesy, po siedem razy na każdą z pozostałych godzin, [czyli] na prymę, tercję, sekstę i nonę; na nieszporach zaś 12 razy, a na komplecie siedem razy. Ten porządek należy nade wszystko zachować również przy każdym oficjum o Najświętszej Maryi Pannie. Niech modlą się także za zmarłych.

Co się tyczy młodych sióstr, ale też starszych, odznaczających się zaletami umysłu, jeśli opatka uzna [za stosowne], niech każe je uczyć czytać i pisać, przydzielając im nauczycielkę odpowiednią i rozważną. Natomiast [inne] siostry mają się zajmować pożytecznymi i godziwymi pracami w ustalonych godzinach, wedle [obowiązującego] porządku.

3. Przez wszystkie [siostry] ma być zachowywane ciągle stałe milczenie w ten sposób, aby bez zezwolenia nie wolno było im rozmawiać między sobą, ani by inni bez zezwolenia [nie mogli] rozmawiać z jakąś [siostrą]. Opatka jednak niechaj troskliwie zwraca uwagę [na to], gdzie, kiedy i w jaki sposób udzielać siostrom zgody na rozmowę. Wszystkie zaś [siostry] niech porozumiewają się na migi, stosując znaki równie zbożne, co przyzwoite.

Zaiste, kiedy jakaś osoba zakonna lub świecka, [piastująca] jakąkolwiek godność, zażąda rozmowy z którąś ze sióstr, niech najpierw powiadomi o tym opatkę; a jeśli [ona] się zgodzi, [dana siostra] udawszy się do rozmównicy, niech zawsze idzie przynajmniej w towarzystwie dwóch innych, którym opatka przykaże, aby widziały rozmawiającą i słyszały to, o czym się mówi.

Niechaj wszyscy ściśle przestrzegają, aby podczas słuchania spowiedzi przez kapłana, [dana siostra] wyznawała swoje słabości jedynie [w obecności] co najmniej dwóch sióstr, siedzących nieopodal, tak aby mogły [one] widzieć konfidentkę i spowiednika, ale i przez nich mogły być widziane.

Sama opatka niech roztropnie przestrzega tego prawa rozmowy, by całkowicie usunąć podstawy do obmów, wyjąwszy sytuację kiedy siostrom wolno mówić w stosownym miejscu i czasie, o ile wyda się jej [tj. opatce] to pożyteczne ze względu na Boga. Siostry chore i te, które im posługują, zgodnie z decyzją opatki, mogą rozmawiać w trakcie choroby w infirmerii.

4. Siostry [klauzurowe] i służebne mają zachowywać post od święta Podniesienia Krzyża Świętego aż do święta Zmartwychwstania Pańskiego, z wyjątkiem niedziel, św. Michała, św. Franciszka, Wszystkich Świętych, Narodzenia Pańskiego z dwoma dniami bezpośrednio [po nim] następującymi, oraz w Trzech Króli i Oczyszczenia [Najświętszej Maryi Panny].

Lecz od Wielkanocy do Podniesienia Krzyża Świętego są zobowiązane do niewielkiego postu, [a mianowicie] tylko w piątki i dni postne ustanowione powszechnie przez Kościół. Dowolnie mogą spożywać wino, a także ryby, jaja, sery oraz dania mleczne i inne [jarskie] okrasy. Jednakże od [pierwszej niedzieli] adwentu do Narodzenia Pańskiego, w Wielkim Poście, w piątki i w dni postne ustanowione ogólnie przez Kościół niech nie spożywają jaj, serów oraz dań mlecznych.

Opatka może jednak miłosiernie udzielać dyspensy co do postu siostrom służebnym, z wyjątkiem adwentu, Wielkiego Postu, piątków i dni postnych ustanowionych w Kościele Powszechnym.

Wspomnianego zaś nakazu postu i abstynencji nie muszą przestrzegać dziewczęta do czternastego roku życia, oraz staruszki i [siostry] niesprawne; dla nich, stosownie do ich ułomności można miłosiernie zatroszczyć się o potrzeby ciała, jak i inne konieczności [życiowe].

Także zdrowe siostry nie muszą pościć w okresie puszczania krwi z wyjątkiem Wielkiego Postu i piątku, w czasie adwentu i w ogóle w dni postne ustanowione przez Kościół. Niech jednak opatka baczy, by owo puszczanie krwi nie odbywało się częściej niż cztery razy w roku w ogóle, chyba że wyraźna konieczność wymaga częstszego zabiegu; również niech się wystrzegają, by puszczania krwi dokonywała z jakiegoś powodu osoba spoza [klasztoru], a zwłaszcza mężczyzna, jeśli z łatwością można byłoby tego uniknąć.

Co do [sióstr] chorych, należy otoczyć [je] bardzo wielką miłością i troską oraz tym wszystkim, co tylko jest możliwe i godne, czy to w zakresie pożywienia, którego wymaga choroba, czy też w zakresie innych potrzeb, nade wszystko służąc im delikatnie i troskliwie z żarliwą miłością. Jeśli to tylko możliwe, niech chore [siostry] mają osobne pomieszczenie, w którym pozostawałyby oddzielone od zdrowych, tak aby nie zakłócały ich porządku [dnia] lub odpoczynku.

5. Każda siostra, prócz sukna, czyli płótna, o ile je ma, może mieć dwie lub więcej tuniki, wedle uznania opatki, oraz płaszcz odpowiedniej długości i szerokości; te zaś okrycia niech będą z taniego płótna, tak co do ceny, jak i barwy, w zależności od zwyczaju [panującego] w danym regionie. Jako pasek natomiast niech mają powróz, z wyjątkiem sióstr służebnych, które nie mają nosić powroza tylko pasek wełniany.

Mają mieć również szkaplerze bez kaptura, [uszyte] z taniego, jak przystoi w zakonie, płótna czyli sukna, o rozmiarach i długości stosownej do postawy i wzrostu każdej siostry; niech przywdziewają tenże strój, kiedy pracują lub wykonują takie prace, przy których nie mogą odpowiednio nosić wierzchniej odzieży. Gdyby jednak chciały je nosić razem z płaszczami, a nawet narzucać na nie owe [płaszcze], bynajmniej nie należy im [tego] zakazywać. Według uznania opatki, mogą czasem chodzić bez nich, gdy na przykład panuje nadmierny upał lub [gdy] z innego powodu będą one bardzo uciążliwe do noszenia.

Głowy swoje niech jednakowo i skromnie zakrywają opaskami lub czepkami białymi, ale nie wymyślnymi, tak jednak, aby czoło, policzki i szyja były zakryte jak przystoi; niech nie ośmielają się inaczej pokazywać osobom spoza klasztoru. Mają mieć również czarny welon na głowach tak szeroki i długi, aby z obu stron spadał na ramiona i z tyłu równo tworzył [rodzaj] kaptura tuniki.

Nowicjuszki mają nosić tylko welon biały tego samego rozmiaru. Natomiast siostry służebne mają nosić na swoich głowach białe lniane płótno w kształcie toalii (ręcznika) o takiej długości i szerokości, aby mogły zakrywać [nim] ramiona i piersi, zwłaszcza kiedy wychodzą na zewnątrz [klasztoru].

Wszystkie siostry zdrowe, zarówno opatka, jak i pozostałe, są zobowiązane do spania we wspólnej sypialni (dormitorium), a ich posłania mają być od siebie oddzielone; natomiast posłanie opatki ma być ustawione w takim miejscu dormitorium, aby mogła stąd bez przeszkód, o ile to możliwe, widzieć inne łóżka w dormitorium.

Każdej wolno mieć siennik [wypełniony] słomą lub sianem i poduszkę z lnianego płótna pod głowę, która może być [wypełniona] sianem lub słomą, albo wełną, a nawet piórami, zgodnie z postanowieniem opatki. Niech mają także wełniane przykrycia, albo zakonne pierzyny, gdyby wszystkie nie mogły mieć wełnianych.

Ponadto niech przez całą noc pośrodku dormitorium świeci się lampa.

W odpowiednim czasie mają obcinać sobie wspólnie włosy na okrągło do wysokości uszu, lecz niech żadna [siostra] nie goli sobie tonsury, chyba że będzie tego wymagać wyraźnie choroba fizyczna.

6. Jeśli chodzi o wchodzenie [jakichś] osób do klasztoru, z naciskiem i stanowczo nakazujemy, aby opatka lub siostry nigdy nie zezwalały na wejście do klasztoru żadnej osobie zakonnej lub świeckiej, bez względu na jej godność; i nie wolno tego w ogóle nikomu, chyba że [tym osobom] pozwoliła [na to] Stolica Apostolska lub generał względnie prowincjał Zakonu Braci Mniejszych [tej] prowincji, [w obrębie] której znajduje się klasztor.

Spod tego prawa wstępu [do klasztoru] wyjęty jest lekarz i osoba puszczająca krew z żyły w razie bardzo ciężkiej choroby [jakiejś siostry], ale i tych nie należy wprowadzać, o ile nie będą towarzyszyły im dwie godne osoby ze wspólnoty klasztornej; po załatwieniu tego rodzaju sprawy niezwłocznie wyjdą, a [podczas pobytu] w klasztorze nie powinni być od siebie separowani; [do klasztoru] mogą wejść także osoby, które [ratują] podczas pożaru, albo zawalenia się [budynku] czy innego niebezpieczeństwa lub nieszczęścia, albo też dla obrony przed czyjąś napaścią na klasztor, wreszcie dla wykonania jakiegoś dzieła, którego poza klasztorem nie dałoby się jak należy zrobić.

Żadnej jednak osobie z zewnątrz nie wolno w obrębie klasztoru spożywać posiłku z innymi lub spać.

Lecz jeśli któryś z kardynałów przybyłby kiedyś do klasztoru tego zakonu i chciał doń wejść, należy go jednak przyjąć z pełnym szacunkiem i zbożnie, a jedynie prosi się go, aby wszedł [do klasztoru] koniecznie w towarzystwie kilku zacnych osób. Inny zaś dostojnik kościelny, jeśli by mu kiedyś dozwolono wejść przypadkiem [do klasztoru], niech zadowoli się jedynie towarzystwem dwóch lub trzech osób duchownych i godnych zaufania.

Gdyby kiedyś jakiemuś biskupowi zezwolono na odprawienie mszy w klasztorze ze względu na benedykcję lub konsekrację sióstr, a także z innego powodu, niech mu wystarczy bardzo nieliczna asysta osób godnych zaufania oraz pomocników. I na to również rzadko należy zezwalać.

Żadna w ogóle [siostra], chora czy zdrowa, niech nie rozmawia z nikim inaczej, jak tylko w sposób wyżej wspomniany. Szczególnie należy baczyć na to, aby, ci, którym będzie się kiedyś zezwalać na wejście do klasztoru byli takimi, by [siostry] patrząc na nich, mogły się zbudować ich słowami i obyczajami, a także życiem i zachowaniem, by nie stali się oni [dla nich] przyczyną jawnego zgorszenia.

7. Tam gdzie jest własny kapelan, niech będzie to zakonnik słynący dobrą sławą, nie za młody, ale w stosownym wieku. Gdy któraś z sióstr chciałaby się koniecznie wyspowiadać, lub przyjąć komunię św. lub inne sakramenty, lecz dotknięta chorobą nie będzie mogła udać się do rozmównicy, [wtedy] taki kapelan, ubrany w albę stułę i manipularz, może wejść [do klasztoru] w towarzystwie dwóch stosownych i pobożnych osób, lecz nie [w towarzystwie] jednej, i po wysłuchaniu spowiedzi lub udzieleniu sakramentu Ciała Pańskiego, tak ubrany jak wszedł, niech wyjdzie wraz z towarzyszącymi [mu] osobami i nie zatrzymuje się tam dłużej. Należy baczyć również na to, aby podczas pobytu w klasztorze w żadnym wypadku [ów kapłan] nie oddzielił się [od swych towarzyszy], ale zawsze niech pozostają oni w zasięgu swego wzroku. Podobnie niech się zachowa, polecając w modlitwie duszę [umierającej siostry].

Z kolei przy egzekwiach podczas pogrzebu, [ów kapelan] niech nie wchodzi do klasztoru, lecz odprawia egzekwie w kaplicy na to oficjum przeznaczonej. Wszakże jednak, jeśli opatka uzna, że winien odprawić w klasztorze, niech wejdzie tam ubrany we wspomniany sposób, a pochowawszy zmarłą, niech ze swymi towarzyszami wyjdzie niezwłocznie. Gdyby zaś zaistniała konieczność wejścia tam dla otwarcia lub przygotowania grobu, a później do [jego] zamknięcia, dozwala się jemu, jak też innej osobie stosownej i godnej zaufania, wejść z jednym lub dwoma towarzyszami.

W innym wypadku niech [kapelan] nie usiłuje wejść do klasztoru, ale gdy jakaś siostra zechce się wyspowiadać, niech wysłucha ją w rozmównicy, podobnie jak inne siostry oczekujące na spowiedź.

Te siostry, które nie mają własnego kapelana, mogą słuchać mszy św. [odprawianej przez] każdego kapłana cieszącego się dobrą opinią i nieposzlakowanym trybem życia. Tylko sakrament pokuty, komunię św. i inne sakramenty kościelne mają przyjmować [jedynie z rąk] braci mniejszych, chyba że jakaś [siostra] w stanie śmiertelnego zagrożenia nie będzie mogła mieć nikogo spośród wspomnianych braci.

Pragniemy także, aby w murze oddzielającym siostry od kaplicy została umieszczona żelazna krata, a tę niech zakrywa od wewnątrz czarna lniana zasłona tak, aby żadna [z sióstr] nie widziała niczego na zewnątrz. [W tym murze] mają być też drzwi drewniane, od strony sióstr wzmocnione żelaznymi ryglami i gwoździami, aby były stale jednakowo zamknięte, a otwierać je można jedynie podczas mszy św. lub dla posłuchania kiedyś słowa Bożego, głoszonego im z zewnątrz w kaplicy przez jakąś odpowiednią i godną zaufania osobę.

A przez tę kratę niech nikt nie rozmawia [z siostrami], jak tylko w wypadku, gdy z ważnej przyczyny lub pilnej konieczności ktoś otrzyma na to zezwolenie, i to [powinno być] rzadko. Gdyby się kiedykolwiek zdarzyło, że jakaś osoba z zewnątrz przyszłaby do sióstr lub przy jakiejś sposobności rozmawiała z nimi przez kratę, niech [siostry] zakrywają skromnie swoje twarze i skłonią głowę, jak tego wymaga zakonna godność.

Aby [siostry mogły] w określonym czasie przyjmować Komunię św., tam gdzie to konieczne, należy zrobić niewielkie okienko z drzwiczkami z żelaznej blachy, zawsze zamknięte na kłódkę i rygiel, [jednak takie, by] przez nie można było odpowiednio wsunąć kielich i udzielać Komunii św. I [to okienko] powinno być na takiej wysokości od ziemi, aby kapłan mógł wygodnie spełniać swą posługę.

8. Co się tyczy wizytatora zakonnego, trzeba mieć to szczególnie na uwadze, aby – gdy trzeba będzie ustanowić wizytatora generalnego czy też niekiedy nadzwyczajnego – był nim taki, o którego pobożnym życiu i obyczajach ma się pełną wiedzę i pewność.

Ten zaś, gdy przyjdzie do jakiegoś klasztoru i będzie chciał [do niego] wejść, niechaj [się stara] swoim zachowaniem i postawą wszystkie [siostry] skłonić do lepszego [postępowania], a także niechaj rozpali w nich i wzbudzi [większą] miłość ku Bogu i wzajemną serdeczność do siebie nawzajem. A kiedy wejdzie za klauzurę klasztorną w celu dokonania wizytacji, niech poprowadzi ze sobą dwóch pobożnych i stosownych towarzyszy, którzy zawsze niech pozostają przy nim; a kiedy będą za klauzurą, w żadnym wypadku nie mogą się wzajemnie od siebie rozdzielić.

Oczywiście niech [wizytator ten] gorliwie docieka prawdy co do sytuacji bytowej sióstr oraz przestrzegania ich reguły zakonnej przez wszystkie razem i każdą z osobna, a tam, gdzie znajdzie coś do zreformowania lub naprawienia, niech [kierując się] żarliwą serdecznością i umiłowaniem sprawiedliwości dyskretnie dokona naprawy i reformy, zarówno co do zwierzchności, jak i członków, tak żeby [wszystko] wypadło lepiej.

Natomiast w rozmowach [z siostrami] niech zachowa on sposób, o jakim była mowa wyżej, aby mianowicie albo rozmawiał ze wszystkimi lub z wieloma razem, względnie na osobności z jedną, jednakże widziany przez co najmniej dwie [siostry] siedzące w pewnej odległości, by nade wszystko nie została naruszona dobra opinia; chyba że zechce rozmawiać w rozmównicy z jedną lub kilkoma [siostrami] o tych, które są przeznaczone do officium [tj. posługi w danym obowiązku klasztornym].

Niech opatka baczy, aby ani ona sama ani też siostry absolutnie nie ukrywały przed wizytatorem stanu klasztoru, ponieważ byłoby to złym znakiem i poważnym przewinieniem godnym ukarania. W ogóle jest naszym pragnieniem i nakazem, aby to, co powinno być ustanowione lub poprawione w odniesieniu do formy waszego życia i przestrzegania reguły, [siostry] skrupulatnie zaznaczyły i przedłożyły publicznie i prywatnie wizytatorowi, wobec którego są zobowiązane we wszystkich sprawach do bezwzględnego posłuszeństwa, aby to [wszystko] jeszcze lepiej zostało przeprowadzone. Gdyby zaś postąpiły inaczej, muszą być przez wizytatora stosownie ukarane, zarówno opatka, jak też inne [siostry].

Podobnie też kapelan, gdyby pod jakimś względem postępował nagannie, o co jednak nie może ani nie powinien być posądzany, po uprzednim napomnieniu niech zostanie przez wizytatora delikatnie i roztropnie zreflektowany. Gdyby zaś nie chciał [się poprawić], lub wzgardził wizytatorem, ten ma go w ogóle usunąć z klasztoru.

Postanawiamy nadto, żeby jedynie generał i prowincjałowie tego Zakonu, sami lub przez stosownych braci swoich, wyznaczonych przez nich podczas kapituły generalnej, wypełniali wobec was obowiązek wizytowania, naprawiania i reformowania zarówno zarządu jak i członków [klasztoru]. Wspomniany generał i prowincjałowie mogą jednak czasem w swoich prowincjach wyznaczyć spośród powierzonych im braci nadającego się do tej sprawy specjalnego wizytatora, według procedury przekazanej przez ogół uczestników kapituły generalnej.

9. W każdym klasztorze mają być tylko jedne drzwi do wchodzenia i wychodzenia z klasztoru, a byłoby dobrze, [gdyby były one dostosowane] do warunków wchodzenia i wychodzenia, określonych według reguły zakonnej (in hac Forma). I te drzwi niech będą co do jakości stosowne, tak żeby wchodziło się do nich po schodach z zewnątrz, a schody te od strony sióstr mają być dokładnie odgrodzone żelaznym łańcuchem, wiszącym zawsze od komplety do prymy dnia następnego oraz w czasie drzemki w ciągu dnia i wizytacji, chyba że jakaś wyraźna konieczność czy oczywista potrzeba będą wymagać czegoś innego.

Do pilnowania zaś tych drzwi niech będzie wyznaczona taka siostra, która boi się Boga, jest dojrzała pod względem obyczajów, sumienna, dyskretna i w odpowiednim wieku; niech strzeże pilnie klucza do drzwi, tak aby ona sama ani jej towarzyszka nigdy nie mogły otworzyć drzwi nieświadomie; drugi klucz, różny od tamtego, przechowuje opatka. Należy również wyznaczyć drugą, równie stosowną siostrę, która zastępowałaby furtiankę we wszystkim, gdy ta będzie zajęta z jakiegoś istotnego powodu lub zatrzymana przez konieczne do wykonania zajęcie.

Niech baczą zaś one pilnie i zadbają, by drzwi nigdy nie stały otworem, a jedynie na tyle krótko, aby [sprawa] mogła być właściwie załatwiona. Drzwi zaś niech będą bardzo solidnie wzmocnione żelaznymi sztabami z podwójnymi skrzydłami i ryglami i nie wolno ich nigdy otwierać bez dozoru, a zamknięte mają być w dzień na jeden klucz, a w nocy na dwa, czego należy ściśle przestrzegać. Nie należy otwierać [drzwi] natychmiast każdemu pukającemu, o ile wcześniej nie będzie się miało pewności, że jest to ten, komu bez najmniejszej wątpliwości należy otworzyć, stosownie do polecenia, które powyżej w niniejszej regule jest zawarte [tam, gdzie mówi się] o wchodzących.

Gdyby kiedyś należało wykonać jakąś pracę wewnątrz klasztoru, do urzeczywistnienia której musiałoby się wprowadzić jakiś świeckich lub inne osoby, niech wówczas opatka dopilnuje gorliwie [tego], [by] na czas wykonywania prac była postawiona do pilnowania wejścia jakaś inna odpowiednia osoba, która będzie wpuszczać osoby wskazane do wykonania tej pracy, natomiast nie zezwoli innym na wejście [do klasztoru].

Same zaś siostry, i teraz i zawsze, jakkolwiek wyraźnie stanowią większość, niech z najwyższą uwagą zadbają o to, aby nie były widziane przez świeckich lub osoby z zewnątrz. Zresztą, skoro nie zezwalamy otwierać tych drzwi innym [osobom], o ile można się rozmówić [z nimi] poprzez koło, nakazujemy, ażeby w każdym klasztorze w stosownym miejscu koniecznie zostało zbudowane solidne koło o odpowiedniej szerokości i wysokości, przez które załatwia się to, co konieczne z zewnątrz jak i z wewnątrz; w ten sposób nikt nie może być widziany, czy to stojąc przed czy też za tym kołem. Niech będą także solidne drzwiczki z obu stron koła, które w nocy i podczas drzemki w lecie mają być nieustannie zamknięte i wzmocnione sztabami oraz ryglami. Opatka niech ustanowi do pilnowania tego [i] do załatwiania spraw koniecznych, taką samą siostrę dyskretną, zaufaną, dojrzałą [zarówno] pod względem obyczajów [jak] i wiekiem, wysoko ceniącą sobie godność klasztoru; jej tylko jednej lub wyznaczonej dla niej socjuszce (pomocnicy), gdyby [ona sama] nie mogła odpowiednio sprawy załatwić, wolno tam rozmawiać i odpowiadać [na pytania] w zakresie tych spraw, które będą należały do jej obowiązku.

Wspólną rozmównicę (okienko do rozmowy) w kaplicy lub raczej w klauzurze należy tak urządzić w miejscu stosownym i godnym, aby przypadkiem [siostry], nie zakłócały spokoju modlących się. Ta zaś rozmównica ma być z blachy odpowiedniej jakości, delikatnie dziurkowanej i z tak dopasowanymi żelaznymi ryglami, by nigdy nie można było [ich] otworzyć; w niej należy zawiesić czarną lnianą zasłonę, aby same [siostry] nie mogły patrzeć na zewnątrz, ani być widziane.

Nikomu nie będzie wolno mówić przy tej rozmównicy od komplety, która jest odmawiana w odpowiednim czasie, do zakończenia prymy w dniu następnym, jak też w porze posiłku i podczas snu w lecie, względnie w czasie odmawiania Officium, chyba że tylko z przyczyny bardzo ważnej i koniecznej, której nie można łatwo przesunąć [na inną porę]. Ilekroć zaś siostry, czy to jedna czy też więcej, będą miały coś do powiedzenia w koniecznym czasie, niech krótko, jak przystoi, załatwią swą sprawę, wypowiadając się skromnie i treściwie.

10. Co do sióstr służebnych, które nie muszą, jak inne zawsze pozostawać w zamknięciu, pragniemy surowo przestrzec, aby żadna bez pozwolenia [opatki] nie wychodziła z klasztoru, a te, które są wysyłane, niech będą poważne i w słusznym wieku; same siostry [klauzurowe], jak i te, które czasem są posyłane [poza klasztor], niech idą obute w odpowiednie obuwie. Siostrom stale przebywającym wewnątrz [klasztoru], jeśli chcą, wolno również chodzić w butach.

[Siostrom] wychodzącym [z klasztoru] ma być dokładnie wyznaczony czas powrotu; żadnej z nich nie wolno bez specjalnego zezwolenia jeść, pić lub spać poza klasztorem, ani rozdzielać się lub rozmawiać z kimś w tajemnicy, ani też odwiedzać mieszkanie kapelana klasztornego czy braci konwersów tamże osiedlonych. Gdyby któraś uczyniła coś przeciwnego, ma być surowo ukarana. Niech usilnie wystrzegają się także nawiedzać podejrzane miejsca lub zawierać przyjaźnie z osobami mającymi złą opinię; po powrocie [do klasztoru] niech nie opowiadają siostrom o sprawach osób świeckich i o rzeczach bezużytecznych, bo to mogłoby rozluźnić ich moralność lub wprowadzić w niepokój. I jak długo przebywają poza [klasztorem], niech starają się tak zachowywać, ażeby patrzący mogli być zbudowani ich pełną godności rozmową. A gdyby ktoś im coś podarował lub obiecał, niech [z tego] zrezygnują i powiedzą [o tym] opatce, lub tej, której by to przekazano zamiast nich.

11. Nadto wolno wam w ogólności przyjmować korzyści [materialne] i majątki oraz je posiadać i dowolnie je zatrzymywać. Ilekroć się to wyda korzystne, do pertraktowania w sposób właściwy w sprawach tych posiadłości, ma być w każdym klasztorze waszego zakonu prokurator równie roztropny co zaufany, który powinien być powoływany i usuwany przez wizytatora, wedle jego uznania.

Ten zaś [prokurator], ustanowiony w taki sposób, niech ze wszystkich powierzonych sobie dochodów i wydatków rozlicza się przed opatką i trzema innymi siostrami specjalnie do tego wyznaczonymi, oraz, jeśli zechce, przed wizytatorem. Nie wolno mu jednak w ogóle niczego z mienia klasztornego sprzedawać, zamieniać, zastawiać czy w jakiś sposób się [tego] pozbywać, chyba że za zezwoleniem opatki i konwentu; a cokolwiek będzie podjęte wbrew temu [zarządzeniu], uznajemy to za nieważne i niebyłe. Może jednak ze słusznego powodu innym darować z majątku ruchomego jakieś drobne, mało wartościowe rzeczy.

12. Lecz by w przyszłości z powodu braku pewnego zarządzania [klasztorami], albo w wyniku różnic we wprowadzaniu sposobów życia pod kierownictwem rozmaitych [przełożonych] nie przytrafiło się wam odstąpić od przestrzegania tej Formuły, krótko powyżej zapisanej, którą − co jest naszym życzeniem − nakazujemy gorliwie zachowywać wszędzie jednakowo przez wszystkie [siostry], umiłowanym synom generałowi i prowincjałom Zakonu Braci Mniejszych, powagą niniejszego pisma polecamy [otoczyć] wasz [klasztor] i wszystkie [inne] klasztory waszego Zakonu pełną troską pod każdym względem, a [wam] nakazując, byście [zawsze] niezachwianie pozostawały pod ich i tych, którzy z czasem będą [waszymi] ministrami, [zasadą] posłuszeństwa, kierownictwa i nauczania, [bo] jesteście zobowiązane do niezłomnego posłuszeństwa [wobec nich].

Oni zaś, sprawując powinność i troskę o dusze wasze, niech gorliwie podejmują obowiązek przeprowadzania wizytacji tychże klasztorów osobiście lub przez swoich braci, zdatnych do tego, wyznaczonych przez nich samych według powyższej Reguły, ilekroć wyda się [im] to potrzebne, poprawiając i reformując tamże zarówno zwierzchność, jak i członków [danego klasztoru], jeśli uznają, że [coś] wymaga [u nich] poprawy lub reformy. Niech osadzają na urzędzie i z niego usuwają, niech zmieniają i zarządzają według tego, co dla Bożej sprawy wyda się im pożyteczne.

Wszakże wybór opatki ma pozostać wolnym aktem konwentu, potwierdzenie zaś [przeprowadzenia] tegoż i zatwierdzenie [opatki] należy do generała zakonu, kiedy jest obecny w prowincji, albo podczas jego nieobecności do prowincjała tej prowincji, w której znajduje się klasztor. Spowiedzi waszych niech słuchają bracia do tego wyznaczeni i niech udzielają wam sakramentów kościelnych. A ponieważ wspomniani bracia zakonni nie przebywają ciągle w waszych klasztorach, [przeto] ów brak kapłana mógłby grozić niebezpieczeństwem, niech wyznaczą jakichś dyskretnych i doświadczonych kapelanów do słuchania w nagłych przypadkach waszych spowiedzi, udzielania wspomnianych sakramentów, a także odprawiania mszy świętej.

Zresztą niech jakiś klasztor waszego zakonu nie poczyna się [z inicjatywy] jakichś [osób] bez zezwolenia i zgody kapituły generalnej wspomnianego zakonu.

Kapelan i [bracia] konwersi, według zarządzenia wizytatora, mają ślubować posłuszeństwo opatce, przyrzekając stałość miejsca oraz ciągłe życie w ubóstwie i czystości. Niech jednak będzie wolno wizytatorowi, z oczywistej konieczności lub ze względów praktycznych przenosić z jednego klasztoru do innego zarówno kapelana, siostry służebne, jak i [braci] konwersów.

Pościć zaś mają jak siostry, opatka jednak może zwalniać ich miłosiernie z tego [obowiązku] podczas upału, podróży lub jakiejś pracy, albo też z jakiejś [innej] uzasadnionej i godnej przyczyny.

[Kapelan i bracia konwersi] mogą nosić tuniki ze zwykłego płótna wedle ich potrzeby, [tyle że] bez kaptura; rękawy tych szat wierzchnich niech będą krótkie i ściśle przylegają wokoło rąk. Długość tych szat ma sięgać u dołu na cztery palce powyżej kostki. Pasek niech noszą rzemienny solidny, z małym nożem. Na tunikach niech noszą także szkaplerz sięgający nieco za kolana i szerokością sięgający łokci. Kapelan, jeśli zechce, może mieć mniejszy szkaplerz; może też nosić skromny płaszcz, gdy będzie to potrzebne. Buty wraz z pończochami i spodniami niech mają szerokie i wysokie oraz z przodu wycięte [i wiązane]. Konwersi niech odprawiają to samo Officium, co siostry nie umiejące czytać, o czym była mowa wyżej, z wyjątkiem Officium o Najświętszej Maryi Pannie, do którego nie są zobowiązani. Kapelan i konwersi mają podlegać wizytatorowi we wszystkim, co się tyczy objaśniania i poprawiania i mają [mu] okazywać wielkie posłuszeństwo.

Nikomu zatem z ludzi w żadnym wypadku nie wolno tego naszego zezwolenia i konstytucji naruszyć lub lekkomyślnie mu się sprzeciwiać. Gdyby zaś ktoś zamierzał to podważyć, narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i Jego świętych Apostołów Piotra i Pawła.

Dan w Lyonie ósmego dnia przed idami sierpniowymi, w piątym roku naszego pontyfikatu.

 

Skip to content