Życie we wspólnocie
Mimo, iż wybieramy życie w odosobnieniu klauzury, nie jesteśmy jednak samotne. Czujemy się zaproszone przede wszystkim do głębokiej komunii z Trójjedynym Bogiem. Za radą św. Ojca naszego Franciszka staramy się „przygotowywać w sobie zawsze mieszkanie i miejsce pobytu Temu, który jest Panem Bogiem wszechmogącym, (…) Pasterzem i Biskupem dusz naszych”.Łaska tego samego powołania łączy nas również między sobą. Wdzięczne za to, że Pan dał nam siostry, tworzymy wspólnotę, która raduje się szczególną bliskością Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Razem modlimy się, pracujemy, spędzamy wolny czas.
We wspólnocie jesteśmy dla siebie wzajemnie Bożym darem. To Bóg nas wybrał i wezwał do trwania w łączności, w przymierzu miłości i w poczuciu wzajemnej troski. Żyjąc we wspólnocie staramy się burzyć bariery ludzkich sympatii i antypatii, by otworzyć się na dar drugiego człowieka wraz z jego odmiennością. Przyjmując z nadzieją młode siostry, cenimy sobie jednocześnie mądrość i doświadczenie naszych sióstr starszych. Siostry chore i cierpiące stanowią prawdziwe źródło duchowej siły i szczególne błogosławieństwo dla wspólnoty.
Ważnym elementem naszego życia jest wspólne świętowanie. Imieniny sióstr, jubileusze, śluby zakonne i inne uroczystości są okazją do dziękczynienia. Promieniując franciszkańską radością i pogodą ducha, dzielimy się ze sobą nawzajem Bogiem, którego nosimy w sercach.
Z otwartością i gościnnością przyjmujemy też wszystkich, którzy nas odwiedzają.
Wspólnota jest jak grająca symfonię orkiestra. Każdy instrument oddzielnie potrafi wygrać pięknę muzykę, lecz efekt staje się jeszcze piękniejszy, kiedy zagrają wszystkie razem. Bóg powołuje do wspólnoty ludzi o różnych charakterach i temperamentach. Różnorodność jednak nie jest brzemieniem, lecz błogosławieństwem. „Znosząc siebie nawzajem w miłości” uczymy się pokory i przebaczenia. Dzięki temu możemy każdego dnia dojrzewać zarówno w wymiarze duchowym jak i ludzkim.
Wspólnota może rozwijać się tylko wtedy, kiedy poszczególni jej członkowie wzrastają wewnętrznie i wzbogacają swe serce. Dlatego i my z cierpliwością podejmujemy codzienny trud wzrastania „z dobrego w lepsze, z cnoty w cnotę”.