Nasz strój zakonny
Zmiana ubioru jest publicznym wyrazem przemiany życia. Podczas obłóczyn „zwlekamy z siebie starego człowieka wraz z jego uczynkami, a przyoblekamy się w nowego, stworzonego na obraz Boga”. Nasz strój zakonny jest zatem dla nas i dla świata znakiem życia całkowicie poświęconego Panu.
Tak jak nasi Seraficcy Patronowie 800-lat temu, tak i my dzisiaj, przepasujemy się prostym sznurem. Jest on przede wszystkim symbolem naszego dobrowolnie przyjętego ubóstwa. Przypomina nam jednak równocześnie powrozy, którymi skrępowany był nasz Pan podczas swej Świętej Męki. I my chcemy poprzez śluby zakonne skrępować swoją wolę, by odtąd służyła tylko Bogu. Te śluby symbolizowane są przez trzy węzły na naszym sznurze. Sznur ten jest także znakiem naszej przynależności do wielkiej rodziny franciszkańskiej.
Z miłością nosimy również szkaplerz święty. Składa się on z dwóch prostokątnych części materiału, opadających jednakowo na piersi i plecy. To płaszcz naszej Niebieskiej Matki i Królowej, pod który się chętnie chronimy, Jej powierzając nasze życie i powołanie.
Na szkaplerzu mamy małą monstrancyjkę – symbol naszego powołania do adoracji Najświętszego Sakramentu. To jednocześnie znak, iż pragniemy mieć Eucharystycznego Pana w swych sercach, dlatego Jego wizerunek nosimy na swej piersi.
Nasze głowy otacza białe zawicie, zakrywające czoło, twarz i szyję. Ubiór ten nawiązuje do tradycyjnych czepków, noszonych w dawnych czasach przez mężatki. Jest to znak naszych zaślubin z Jezusem. Biel jest symbolem czystości. Poprzez czyste myśli, uczucia i intencje pragniemy oddawać chwałę Bogu w naszym ciele i potwierdzać Mu naszą miłość.
To białe zawicie nakrywamy dużym czarnym welonem – znakiem dobrowolnie przyjętej przez nas pokuty. Kolor czarny bowiem symbolizuje żałobę i żal. Pragniemy i my wzbudzać w sobie jak najdoskonalszy żal za grzechy nasze i całego świata oraz uśmiercać w sobie wszystko to, co prowadzi do złego. Poprzez pokutę i umartwienie chcemy oczyszczać nasz umysł i serce, czyniąc go wolnym do miłowania.