Stanisław Przepierski OP
Chlebie niewyblakły,
Pokoro utajona w ciszy Znaku,
bez której nic nie byłoby żywe
a więc Zmartwychwstałe.
Wpadasz w nasze dłonie,
jak głód w komnaty próżności
i prosisz „Bierzcie!”
– bądź zrozumiany!
Pulsie Pokoju,
Wstęgo Przymierza,
co nie zmieni koloru na szary.
Wypełnij nas sobą
– zgłodniałych Powiewu,
jak baryłkę dla Eliasza
w Sydońskiej Sarepcie
u wdowy!