Litania do tańczącej Miriam

czyli pieśń o łamiącej strzały

Stanisław Przepierski OP

 

Ojcu Albertowi Krąpcowi OP

Jest jak pierwszy,

najpierw nieśmiały,

a później coraz odważniejszy

i wypełniający całą przestrzeń

powiew

dopiero co stworzonego wiatru.

Jest jak niewinne refleksy światła słonecznego

na perle dopiero co wyjętej z morskiej małży.

Jest jak śpiew

uciszający dzieci

wystraszone pomrukiem nadchodzącej burzy.

Jest tak lekki jak ruch opadającego puchu,

który spadł spod skrzydła przelatującego gołębia

i ozdabia runo Baranka;

Jest jak spojrzenie Dawida wymierzone w Goliata,

jak uderzenie gromu w dumną włócznię

pychy i nienawiści

zazdrosnego Saula;

Jest jak ogień Eliasza spadający na proroków kłamstwa,

Jak huk fal topiących Egipcjan.

Jak hymn zwycięskich wojsk,

łamiących zwartość wroga,

Jak błysk ostrza miecza,

dzielnego Judy

i jego braci;

Jak łoskot kolumn

walących się pod naporem

pleców Samsona.

To

na głowie węża

duchowe flamenco

pierwszej Dziewicy Nieba,

z ostatnim przytupem

Zwycięstwa!

Skip to content