Nasze życie toczy się wokół Eucharystii, ona jest sercem naszej wspólnoty, centrum naszego świata. Od św. Franciszka i św. Klary uczymy się każdego dnia coraz większej miłości i czci dla Jezusa ukrytego w Hostii. Syntezą naszego powołania jest Msza św. Uczestnicząc w niej sławimy Pana i za wszystko składamy Mu dziękczynienie.
Św. Franciszek z Asyżu niezmiennie od 8 wieków mówi nam, że Eucharystia – to jest CUD. On aż płonął na myśl o Mszy św. Wołał: „Dlaczego nie poznajecie prawdy? (…) Oto uniża się co dzień, jak wtedy, gdy z tronu królewskiego zstąpił do łona Dziewicy. Codziennie przychodzi do nas w pokornej postaci. Co dzień zstępuje z łona Ojca na ołtarz w rękach kapłana (…) Niech zatrwoży się cały człowiek, niech zadrży cały świat i niech się rozraduje niebo, gdy na ołtarzu w rękach kapłana jest Chrystus, Syn Boga żywego!”
Pragniemy i my rozbudzać w sobie to święte zdumienie. Do owocnego przeżycia Najświętszej Ofiary przygotowujemy się poprzez modlitwy: medytację i odmawianą wspólnie Liturgię Godzin. Przyjmowanie Komunii św. pobudza nasze serca do uległości wobec Ojca, do serdecznej troski o Jego chwałę, apostolskiej gorliwości o zbawienie dusz oraz przyczynia się do wzrostu naszej woli miłowania w całej prawdzie aż do ofiary z życia.
Szczególnym charyzmatem naszego zakonu jest wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu. Adoracja ta wiąże się ściśle z Ofiarą Ołtarza i z niej wyrasta. Monstrancja z Jezusem jest przedłużeniem ramion celebransa, unoszącego konsekrowaną Hostię. Lud Boży zostaje “posłany” przez kapłana do wyznaczonych posług i zadań w świecie, a my pozostajemy na straży świątyni Pańskiej, podejmując adorację Najświętszego Sakramentu. W ten sposób przedłużamy Eucharystię na wszystkie godziny dnia i nocy.
W każdym naszym klasztorze Pan Jezus jest uroczyście wystawiony w monstrancji do publicznej adoracji, a my adorujemy Go 24 godziny na dobę. U nas w Kętach tak jest już od ponad 100 lat! Konstytucje naszego zakonu stwierdzają: „Pociągnięte przez miłość do Najświętszego Sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej, poświęcamy całe nasze życie adoracji Eucharystii”. W ciągu dnia każda z nas ma przywilej odprawienia 1 godz. adoracji, w nocy zaś zmieniamy się przed Panem co dwie godziny. W naszej formule ślubów, prócz ślubu posłuszeństwa, czystości i ubóstwa, składamy jeszcze czwarte przyrzeczenie: „Poświęcam całą siebie nieustającej adoracji Pana naszego Jezusa Chrystusa w Przenajświętszym Sakramencie”.
Św. Klara zalecała św. Agnieszce z Pragi: „Wpatruj się w Niego, rozmyślaj o Nim, uwielbiaj i staraj się Go naśladować”. Mamy świadomość tego, że Eucharystia nie może pozostać tylko terminem, nazwą sakramentu, ale powinna stać się rzeczywistością przenikającą wszystkie aspekty naszej egzystencji i sposobu bycia. Wpatrujemy się zatem w Jezusa-Hostię, by się do Niego upodabniać. Widząc Jego nieskazitelną biel, naśladujemy Jego czystość. Kontemplując prostotę i ubóstwo Eucharystycznego Chleba, wcielamy w swe życie te cnoty. Uświadamiając sobie, że na głos kapłana On przychodzi na Ołtarz, naśladujemy Jego posłuszeństwo, a trwając w Jego ciszy, uczymy się milczenia. Widząc jak On uniża się co dzień przyjmując pokorną postać Chleba, tak i my każdego dnia staramy się nie szukać własnej chwały i wywyższenia, lecz tylko pokornej służby Bogu i braciom.
W encyklice „Ecclesia de Eucharistia” Jan Paweł II, wskazując na Najświętszy Sakrament, pełen pobożnego zdumienia wołał: „Oto skarb Kościoła, serce świata, zadatek celu, do którego każdy człowiek, nawet nieświadomie podąża. Wielka tajemnica, która z pewnością nas przerasta”. Także dla nas Eucharystia to najcenniejsze dobro, jakie posiadamy, dobro ofiarowane nam zupełnie gratis. Bóg Ojciec nieustannie daje nam swojego Syna, codziennie mamy Go na wyciągnięcie ręki. Możemy cieszyć się Jego bliskością, możemy Go przyjmować do serca i adorować.